22 stycznia, 2013

Głód po śniadaniu

Badania jasno wskazują, że jedzenie śniadania zapobiega przejadaniu się w ciągu dnia. Ale nie każdy ma takie doświadczenia i nie zawsze tak się dzieje. Czasami po śniadaniu paradoksalnie czujemy większy głód niż wcześniej. I nie jest to zachcianka czy ochota na jakąś konkretną rzecz, tylko jest to prawdziwy głód…tak jakby śniadania nie było. Wśród znawców tematów krąży kilka hipotez dlaczego się tak dzieje.

Najczęściej ten dziwny apetyt łapie między śniadaniem a południem…od 30 minut do dwóch godzin po śniadaniu. Nie zawsze jest to klasyczny głód, czasem lekkie poirytowanie czy problemy z koncentracją, które nie utożsamiamy z głodem. I nie jest to kwestią tego co zjedliśmy na śniadanie. Oczywiste jest, że gdy po przebudzeniu wpakujemy w siebie owsiankę z jogurtem i owocami to po 2 godzinach nastąpi gwałtowny spadek cukru i co za tym idzie pojawi się potrzeba energii. Ale czemu taka pojawia się gdy jemy zbilansowany i odżywczy posiłek? I czemu ten sam posiłek zjedzony później w ciągu dnia nie wywoła takich objawów?
Odpowiedzi należy szukać we wpływie jedzenia na nasz układ hormonalny i metabolizm. Głównym graczem jest tutaj kortyzol, czyli hormon który utożsamiany jest ze stresem. I jest to prawda –  tutaj też mamy do czynienia ze stresem. Niejednokrotnie pisałam, że są rożne rodzaje stresu i nasze ciało nie rozpoznaje jego źródła, ale doskonale wie kiedy równowaga została zachwiana i nasz organizm musi się w jakiś sposób dostosować, aby homeostaza została zachowana. Jednym z mechanizmów, które pozwalają na uzyskanie takiej równowagi jest wydzielanie kortyzolu. Wydzielamy go podczas egzaminu, choroby, kłótni,ćwiczeń czy nawet gdy przeciążymy organizm niewłaściwą dietą. I nikt nie pomyślałby, że jego wzmożona produkcja ma miejsce gdy wstajemy. A przecież nagłe wyrwanie się ze snu jest dość stresującym wydarzeniem, nawet gdyby pobudka nastąpiła w naturalny sposób. Nazywamy to poranną odpowiedzią kortyzolu. W konsekwencji po przebudzeniu mamy dość wysoki i gwałtowny wzrost tego hormonu (tak naprawdę rósł on stopniowo przez pół nocy). Po około 30-45 minutach od wstania kortyzol osiąga swój maksymalny poziom. To też czas gdy sporo z nas siada do śniadania.
Wiadomo, że jedzenie powoduje wyrzut insuliny (niezależnie co jemy), a  pierwszy posiłek daje dużo większą odpowiedź ze strony układu endokrynologicznego niż kolejne w ciągu dnia. I dodatkowo mamy szczytowy poziom kortyzolu, który również pociąga za sobą konsekwencje w postaci wyrzutu insuliny (często działa hamująco na apetyt). Takie wzmożone wydzielanie insuliny oczywiście po dłużej chwili sprawia, że poziom glukozy we krwi gwałtownie spada, co jest odbierane jako zagrażający bodziec, który pośrednio generuje uczucie głodu.
Taki mechanizm nie jest typowy i dotyczy stosunkowo małego odsetka osób. Może się pojawić podczas diety, zwłaszcza gdy nasza tkanka tłuszczowa zostanie istotnie zredukowana. A wszystko dlatego, że osoby szczupłe mają większą wrażliwość insulinową. Ktoś z mniejszą wrażliwością insulinową lub np. bardzo zestresowana osoba mogą mieć zupełnie inne doświadczenia, bo w obu tych przypadkach insulina na wejściu będzie miała inny (nierelatywny) poziom niż ta na wyjściu, co odbywa się m.in. dzięki ingerencji kortyzolu. To co jemy również ma znaczenie – zarówno mocno przetworzone węglowodany jak i białko (dokładniej niektóre aminokwasy) powodują spory wyrzut y insuliny, a aminokwasy mają też wpływ na wzrost kortyzolu. Do całego obrazka dochodzą jeszcze uwarunkowania indywidualne takie jak płeć czy wiek.
Cała teoria nie jest poparta bezpośrednimi badaniami, ale jest kilka istotnych publikacji na temat wpływu kortyzolu na insulinę czy też zagmatwanej jego (oraz insuliny) roli w mechanizmie głodu. Z moich obserwacji często osoby ćwiczące rano na czczo mają ten problem, ponieważ ćwiczenia istotnie wpływają na wydzielanie kortyzolu, osoby zestresowane i te z niedoborem snu, a ponadto nawet długi nocny post przy diecie nieskoweglowodanowej niesie za sobą ryzyko glukoneogenezy w nocy lub też podczas ćwiczeń i odpoczynku. Doświadczacie głodu po śniadaniu?

Szkolenie
nadwrażliwości pokarmowe

Od nadwrażliwości pokarmowych do autoimmunologii

dieta
eliminacyjna

Samodzielne rozwiązywanie problemów pokarmowych.

pobierz
przewodnik

Paleo w pigułce.

Zapisz się na
konsultacje

Najczęściej czytane

Hashimoto (autoimmunologiczna niedoczynność tarczycy)

Niedoczynność to poważny problem w ostatnich latach. Coraz więcej osób choruje i coraz częściej pacjent słyszy, że jego choroba to Hashimoto. Przeważnie... Zobacz więcej


Euthyrox, Eltroxin – czego nie wiesz o syntetycznym T4?

Nie ma dnia abym nie dostała wiadomości na temat chorób tarczycy. Niedoczynność jest tak często diagnozowana w ostatnich latach, że zaczyna to... Zobacz więcej


Reaktywna hipoglikemia i insulinooporność

Problemy z poziomem glukozy we krwi są bardzo powszechne, ponieważ wile różnych czynników wpływ na stabilność glukozy we krwi. Stres, nieodpowiednia dieta,... Zobacz więcej


SIBO czyli najczęstszy powód Zespołu Jelita Drażliwego

Zespół jelita drażliwego to jedna z najczęstszych diagnoz na świecie. Nazywam ją workiem, do którego można wrzucić dosłownie wszystko, co daje objawy... Zobacz więcej


Gdy metylacja zawodzi – mutacja genu MTHFR

MTHFR – zapamiętajcie ten akronim, za kilka lat będzie o nim głośno. Dzisiejszy post, w moim odczuciu, jest jednym z ważniejszych. Przynajmniej... Zobacz więcej


Archiwum wpisów

Archives

Godziny otwarcia gabinetu:

PN-PT 10:00-18:00

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.