7 grudnia, 2013
7 grudnia, 2013
Skąd się biorą choroby autoimmunologiczne?
Nie rozumiemy jeszcze wszelkich czynników wpływających na wystąpienie i rozwój choroby. Z pewnością jest jakiś genetyczny komponent, ale to za mało…jak często mówię: nasze geny ładują broń, ale to dieta i styl życia pociągają za spust.W tym przypadku są to toksyny, wirusy jak EBV, infekcje jak przerost Candidy, nietolerancje pokarmowe czy pośrednio stres i upośledzone mechanizmy detoksu.
Jak poznać, że masz chorobę autoimmunologiczną?
Nie jest to łatwe ponieważ symptomy nie są specyficzne i najczęściej dotyczą całego organizmu. Do najczęstszych należą:
– ogromne zmęczenie, którego nie rozwiązuje nawet odpoczynek, jest typowe i prawie zawsze obecne w chorobach auto
– ból mięśni i stawów, może to być typowy ból lub uczucie pieczenia czy też ból podobny do zakwasów
– niestabilny poziom cukru we krwi, często chronicznie niski
– słabe mięśnie, często pojawiają się wraz z utratą siły
– spuchnięte gruczoły: okolice gardła, pach/ramion czy pachwin
– stan zapalny, jest obecny zawsze i może dotyczyć całego organizmu
– kiepska odporność, zarówno w kwestii gryp, przeziębień, kataru, jak i infekcji ucha, pęcherza, grzybic czy też bardzo wolny proces rekonwalescencji po chorobie
– problemy z zasypaniem lub wybudzanie się w nocy
– zmiany w wadze ciała, zarówno tycie jak i chudnięcie bez wyraźnej przyczyny
– zmiany w ciśnieniu krwi, zazwyczaj niskie ciśnienie, zawroty głowy, omdlenia, palpitacje i zmiany rytmu serca
– przerost Candidy, może objawiać się problemami z trawieniem, wiecznym karterem, grzybicami
– problemy trawienne takie jak bóle brzucha, zaparcie, skurcze, wzdęcia, biegunki czy nadmierne gazy
– alergie na jedzenie czy chemikalia
– depresja i nerwica, również częste zmiany nastroju, ataki paniki, drażliwość
– problemy z pamięcią
– bóle głowy i migreny
– podwyższona temperatura ciała
Diagnoza i leczenie
Oczywiście diagnoza chorób autoimmunologicznych nie jest łatwa. Nie ma w naszej medycynie osoby specjalizującej się w systemie odpornościowym, więc w zależności jaki system jest atakowany, do takiego specjalisty trafimy. Jeśli to jest łuszczyca to czeka nas dermatolog, jak Hashimoto to endokrynolog, jak reumatoidalne zapalenie stawów to reumatolog itd.
Oczywiście konwencjonalna medycyna nie szuka przyczyn naruszonego systemu odpornościowego i zajmuje się gaszenie symptomów poprzez użycie leków przeciwzapalnych, sterydów czy imunosupresantów. Zamiast leczyć przyczynę i zająć się stanem zapalnym, po prostu go blokują. A przyczyna jest i ma się całkiem nieźle.
Niekonwencjonalne leczenie, ale nie stricte neuropatyczne (nie będę dziś o nim pisać, bo wydaje mi się lekko archiwalne) polega na zaadresowaniu czterech głównych filarów biorących udział w przebiegu chorób autoimmunologicznych. Są nimi: dieta, hormony/stres, jelita oraz detoks.
Nieszczelne jelita wspólnym mianownikiem
Mamy już dziś niepodważalne dowody, że nie ma chorób autoimmunologicznych bez jakiejś dozy nieszczelności jelit. Nieszczelna śluzówka ma miejsce gdy w obrębie wyściółki jelita powstają pewne ubytki. W praktyce oznacza to, że pewne niestrawione resztki pokarmowe i toksyny, które powinny znajdować się w jelicie, mogą dostawać się do krwiobiegu i powodować reakcję ze strony układu immunologicznego oraz przedostając się przez barierę krew-mózg dostać się do mózgu. W konsekwencji powstaje ogólnoustrojowa reakcja zapalna.
Nieszczelna śluzówka może powstać na skutek wielu czynników. Praktycznie wszystko co zaburza prawidłową florę bakteryjną przewodu pokarmowego może naruszyć tą cienką wyściółkę. Można tu wymienić dietetyczne wybory takie jak cukier, zboża, przetworzone produkty oraz leki (antybiotyki, tabletki antykoncepcyjne), chlor i flor, alkohol, pestycydy czy nawet zanieczyszczenia środowiskowe. Winowajcami są także tabletki antykoncepcyjne, stres i nadmierny wysiłek fizyczny.
Innym możliwym mechanizmem niepożądanych substancji do krwiobiegu jest transport przez komórkę do komórki przy pomocy receptorów (epidermal growth factor receptor) znajdujących się w jelitach, które zachowują się jak koń trojański.
Niezależnie jednak od mechanizmu w jaki problematyczne substancje dostają się do krwiobiegu, problem pojawia się gdy jelita zostaną uszkodzone. A jest to możliwe dzięki nieodpowiedniej diecie bogatej w lektyny i gluten. WGA – jedna z lektyn ma właściwości niszcząca śluzówkę, odkrywa receptory i daje możliwość przyłączenia się się do nich. WGA może łączyć się z polisacharydami tworzącymi ścianę komórkową bakterii i wieloma innymi proteinami. Zachowuje się jak klej. W normalnym scenariuszu bakterie są wybijane przez enzym lizozym, jednak gdy WGA jest do nich przyłączona nic ich nie ruszy, bo WGA jest odporna na enzymy i chroni jak pancerz to co z sobą niesie. Nie działa też na nią kwas solny ani fermentacja. Może pomóc gotowanie w szybkowarze (przez min. godzinę).
Lektyny generalnie podrażniają jelita i powodują stan zapalny, ale to ich pomocniczy charakter w transporcie substancji do krwiobiegu doprowadza do wywołania reakcji systemu odpornościowego. I jest to prawidłowa reakcja – gdy coś dostanie się do krwiobiegu, co nie powinno tam się znaleźć chcemy odpowiedzi zapalnej. Problem jest gdy ta reakcja jest dzień w dzień, godzina w godzinie przez lata. A tak właśnie to wygląda gdy nastawiamy nasze organizmy na czynniki niszczące integralność jelit. Badania in vitro wskazują, że 100g chleba jest wystarczającą dawka lektyn do wywołania reakcji zapalnej. Inne problematyczne lektyny poza WGA to: PHA (fasole) i SBA (soja) czy lektyny w pomidorze.
Mleko oprócz szeregu problematyczny aspektów, o których była już mowa, posiada hormon betacelluinę, liganda dla receptora EGF oraz dla kazeiny. Czyli do systemu może wejść zarówno betacelluina, kazeina jak i większe peptydy, których częścią jest kazeina. Notabene nie bez powodu kazeina jest uważana za jednego z większych alergenów.
Lizozym, o którym wspomniałam wcześniej jest silnym enzymem niszczącym ściany komórkowe bakterii. Niszczy gram pozytyne i gram ujemne bakterie i tak naprawdę znajduje się we wszystkich komórkach ciała. W jajku, a dokładniej w jego białku, znajduje się duża ilość tego enzymu. I on niestety też trafiając do naszych jelit lubi się przyczepiać do receptora EGF. Duża koncentracja lizizymu spowoduje rozkład bakterii i utworzenie bloków – liozym plus bakteria. Lizozym jest oporny na enzymy trzustkowe, więc tworzy takie konstrukcje, które poprzez przyłączenie się do EFG przedostają się do krwiobiegu. In vivo lizozym jest niegrożny, ale w jelitach może spowodować reakcję autoimmunologiczną.
Niebezpieczne dla schorzeń autoimmunologicznych sa również warzywa psiankowate, które mocno ingerują w działanie naszego mózgu oraz wpływają na układ odpornościowy. Jest to związane z substancjami chemicznymi nazywanymi glikoalkaloidy, które np. rośliny używają aby odstraszyć zwierzęta chcące je zjeść. To takie naturalne pestycydy, np. solanina czy tomatyna. Spożycie ich powoduje podrażnienie przewodu pokarmowego oraz wpływa na acetylocholinę znajdującą się w mózgu. Może to prowadzić do cieknącego jelita oraz nadmiernej stymulacji układu odpornościowego. Np. we wspomnianym pomidorze znajduje się taki typ glikoalkaloidu, który używany jest w produkcji szczepionek aby mieć pewność, że pacjent uzyska odporność przeciw wirusowi, na który jest szczepiony.
Ponadto warzywa psiankowate zawierają groźne i wspomniane już lektyny oraz saponiny, podobnie jak zboża czy strączki. I niestety np. pomidor zawiera taki typ lektyn, który szybko dostaje się do krwiobiegu i przyczynia się do rozwoju cieknącego jelita.
Toksyny, leki i inne
Oczywiście gluten jest najczęstszym powodem problemów z nieszczelnym jelitem, ale o tym wszyscy czytelnicy Tłustego już od dawna wiedzą. Oprócz diety problematyczne dla jelit są toksyny środowiskowe, leki (przeciwbólowe, hormonalne, sterydy, antybiotyki, IPP) oraz stres i nadmierny wysiłek fizyczny. Mało osób, zdaje sobie sprawę, że ciężkie treningi mogą doprowadzić do nieszczelnego jelita, podobnie jak alkohol i ostre jedzenie.
Stan zapalny jelit
Niezależnie czy jest to SIBO czy przerost Candidy lub stan zapalny na skutek nieprawidłowych procesów trawienia istnieje ogromna szansa, że uszkodzi śluzówkę jelita i doprowadzi do przerwania jej integralności. Trawienie jest procesem od góry do dołu, więc wszelkie zaburzenie na dowolnym odcinku upośledza kolejne etapy. Gdy np. masz zbyt mało kwasu solnego, białko nie zostanie odpowiednio strawione, a odpowiedź ze strony enzymów trzustki będzie mniejsza, co z kolei i spowoduje, że jedzenie nie będzie rozłożone prawidłowo, a wysokie PH daje szansę rozwoju patogenicznych bakterii. Dlatego nie tyko troska o bezpośrednio to się dzieje w jelitach jest ważna, ale również kluczowe jest zaadresowanie procesu trawienia w kompleksowy sposób.
Kto powinien stosować protokół autoimmunologiczny? Z pewnością każdy kto cierpi na choroby takie jak (z Wikipedii):
Jak długo stosować protokół autoimmunologiczny?
Wszystko zależy od stanu zdrowia chorego. Im objawy są bardziej natężone, a przebieg ciężki tym dłużej warto unikać problematycznych produktów. Niektóre osoby stosują taką dietę całe życie. Miesiąc jest okresem minimalnym, po którym można wprowadzić pojedynczo produkty takie jak jajka czy warzywa psiankowate. I w zależności od reakcji organizmu podjąć decyzję co dalej. Optymalnie jest pozbyć się większości symptomów przed introdukcja nowych produktów i uważne obserwowane reakcje ciała. W większości przypadków nietolerowane jedzenie po pewnym czasie bycia na protokole autoimmunologicznym da silniejszą reakcję niż wcześniej. Celem jest dojście do klasycznej diety paleo, co przeważnie zajmuje około pół roku.
Dieta
Cała idea diety polega na jak
największej gęstości odżywczej dostarczanego jedzenia, przy jednoczesnym
minimalizowaniu stanu zapalnego i wyeliminowaniu produktów, które mogą
podrażniać jelita, przerywać ich szczelność, doprowadzić do nierównowagi
flory bakteryjnej jelit czy też aktywować system odpornościowy.
Wielu
chorych ma problemy z poziomem glukozy we krwi i jest bardzo wrażliwych
na zmiany jego wartości. Dlatego odradzam na samym początku jedzenia
dużej ilości owoców. I warto zacząć od tych mających mniejszy wpływ na
skoki cukru jak truskawki, porzeczki, cytryny, borówki, jagody, maliny
itd. Jedna – dwie porcje będą wystarczające.
W przypadku
stabilnego poziomu glukozy we krwi nie widzę sensu stosowania takich
ograniczeń, zwłaszcza że owoce to bogate źródło węglowodanów, które
pozwalają na stabilny poziom leptyny. Jeśli leptyna się zwiększy, jak ma
to miejsce na diecie niskowęglowodanowej, pociągnie za tym wzrost stanu
zapalnego. Istnieją dowody, że fruktoza ma większy udział w stanie
zapalnym niż glukoza dlatego banany, melony, winogrona, ananas czy śliwki mogą być bezpieczniejszą opcją. Te owoce mają więcej glukozy niż
inne.
Co można jeść?
Leczenie alternatywne vs konwencjonalne
Ciężko powiedzieć, że klasyczna medycyna leczy choroby autoimmunologiczne. Najczęściej po prostu blokuje się system odpornościowy lekami, a nie zwraca uwagi na przyczynę, która wywołała stan zapalny i reakcję autoimmunologiczną. Organizm walcząc z czymś, a może to być infekcja, toksyny, nietolerowane jedzenie czy stres, nagle gubi się i zaczyna atakować własne tkanki. Stłumienie tej reakcji nie jest żadnym rozwiązaniem. Wiele osób z chorobami autoimmunologicznym mam za sobą również historię przyjmowania leków lub częstych infekcji, i prawdopodobnie tkwiło w takim niskpoziomowym stanie zapalnym latami nim wystąpiła choroba.
Czasem wszystko zaczyna się od niewinnej nierównowagi hormonów np. tarczycy, estrogenu, progesteronu czy testosteronu, w wyniku której rozwija się nieszczelne jelito. Czasem problemy z detoksem na skutek niedoboru składników odżywczych czy też genetycznych predyspozycji (upośledzona metylacja) lub zbyt mało witaminy D są winowajcami. Nie zawsze to musi być poważna infekcja czy inna poważna choroba.
Jelita
Pierwszym krokiem jest usunięcie problematycznych czynników wpływających na zdrowie jelit. Są to zarówno pro zapalne produkty w diecie jak i potencjalne infekcje, zakażenia grzybiczne, SIBO, przerost Candidy czy pasożyty. U większości osób zastosowanie odpowiedniej diety jest wystarczające, u innych istnieje konieczność przeprowadzenia złożonej kuracji leczniczej.
Drugim krokiem jest uzupełnienie brakujących komponentów, które poprawią funkcje przewodu pokarmowego. To mogą być zioła wspomagające trawienie, żółć, kwas solny czy enzymy trawienne. To bardzo ważny krok w przypadku gdy trawienie od dawna było problematyczne.
Trzecim krokiem jest włączenie dobrego probiotyku do diety. Mogą to być również naturalne probiotyki, ale zdecydowanie w pierwszej fazie leczenia probiotyk o dużej różnorodności szczepów bakterii oraz wysokiej ich ilości (ok. 15-30 mln) będzie zbawienny.
Detoks/wątroba
Bez odpowiedniego zaadresowania kwestii detoksu nie będziemy w stanie ani pozbyć się toksyn jakie znajdują się w naszym ciele, ani neutralizować tych, które dostają się do organizmu każdego dnia. O detoksie było ostatnio sporo i warto pamiętać, że nie tylko trzeba się pozbyć toksyn i wzmocnić procesy ich oczyszczania i eliminacji, ale również zmniejszyć ilość substancji dostających się bezpośredniodo ciała. Lista jest długa: od metali ciężkich, chemii w jedzeniu, kosmetykach czy środkach czystości aż po BPA w plastyku czy nadużywanie leków itd. To jest krytyczne dla osób z chorobami autoimmunologicznymi i powiedziałabym, że w tych przypadkach przesada jest wskazana.
Stres
Komponent nasilający wszelkie reakcje systemu odpornościowego. Może to być stres zarówno psychiczny jak i fizyczny. Kortyzol, adrenalina i noradrenalina są silnie powiązane z reakcjami układu odpornościowego. Ponadto stres zużywa składniki odżywcze pomocne w trawieniu, detoksie czy zwalczaniu stanu zapalnego. Tak naprawdę stres nie tylko hamuje funkcje obronne systemu odpornościowego, ale powoduję generalną nierównowagę pomiędzy ramionami systemu odpornościowego (Th1,Th2). I oczywiście stres powoduje przerwanie integralności śluzówki jelit. Dużą rolę w radzeniu sobie ze stresem i wzmacnianiu odporności organizmu na stres, oprócz diety, odgrywa sen. Minimum 7 godzin dziennie i położenie się do łóżka przed 22 są niezwykle istotne. I mówiąc o stresie warto pamiętać, że nie tylko kortyzol ma znaczenie, zaadresowanie autonomicznego systemu nerwowego jest również bardzo ważne.
Ruch
Wskazany jest spokojny i umiarkowany wysiłek jak spacery, joga, podnoszenie ciężarów (umiarkowane), jazda na rowerze, pływanie itd. Intensywne ćwiczenia, HIITy, tabaty, chroniczne cardio będą prowokować reakcję stresową. Wypadku chorób dotykających bezpośrednio mięśnie czy stawy (jak np. stwardnienie rozsiane) przywrócenie ich funkcji poprzez ruch jest niezbędne.
Suplementy
Jakie suplementy będą odpowiednie jest zależne od tego jaka jest pierwotna przyczyna reakcji autoimmunologicznej i ogólnego stanu zdrowia. Inne zalecenia będą dla osoby chorej na Hashimoto, a inne dla osoby z łuszczycą. Najczęściej stosowane to:
Podsumowanie
Walka z chorobami autoimmunologicznymi nie jest łatwa i nie ma jednego gotowego protokołu dla wszystkich chorych. Często obserwuje się fenomenalne remisje choroby już po miesiącu zastosowania terapii odżywczej i suplementów. Jednak nie zawsze jest realne w tak krótkim czasie znalezienie przyczyny, z powodu której system odpornościowy nie jest w równowadze i zaadresowanie jej. Niemniej jednak ta przyczyna zawsze jest i nie ma opcji aby istniała tylko choroba autoimmunologiczna bez innych symptomów ze strony innych systemów. Oczywiście zakładamy zawsze, że te 4 aspekty muszą być zaadresowane: dieta, jelita, detoks i stres. I często nawet po kilku miesiącach terapii nie ma rewolucyjnych zmian, ale z czasem krok po kroku dochodzi do remisji choroby. Przeszkodą jest też fakt, że każde zmiany muszą być wprowadzane pojedynczo przy dokładnej obserwacji organizmu chorego. Średnio trzeba się nastawić na kilkanaście miesięcy terapii.
Najlepszym, moim zdaniem, rozwiązaniem jest udanie się do lekarza funkcjonalnej medycyny. Oczywiście w Polsce jest to nierealne, ale cała idea polega na tym aby połączyć alternatywne/holistyczne podejście z naukowym, czyli dużo testów i leczenie dietą plus suplementami. Naturopata jest kolejną dobrą, niemniej jednak gorszą opcją. Ja sama po zaadresowaniu tych 4 filarów i braku poprawy, miałabym problem co dalej robić, ponieważ nie jestem w stanie przeprowadzić specjalistycznych testów, które mogą być pomocne. Co prawda wykonuje się już je w Polsce, ale cena nie będzie dla wielu osób realna (ok. 3-5 tys zł minimum).
Niemniej jednak moim zdaniem trzeba zrobić wszystko co można, a na pewno zaadresowanie wspomnianych kwestii jest realne. Dlaczego jest to tak ważne? Wiele osób z chorobami autoimmunologicznymi nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji jakie mogą wynikać z postępu choroby. Oczywiście stwardnienie rozsiane nas przeraża, ale już Hashimoto stało się bardzo powszechne i mniej straszne, że nie zastanawiamy się co będzie dalej. Tymczasem często jedna choroba autoimmunologiczna pociąga za sobą kolejną na przestrzeni lat. I szkody jakie powstają są permanentne, czyli tkanki są nieodwracalnie uszkodzone co oznacza stałą dysfunkcję, dlatego przeraża mnie jak czytam na forach wypowiedzi dotyczące odchudzania, różnych diet czy ćwiczeń np. kobiet chorych na Hashimoto, które w ogóle nie są świadome, że to co robią wpływa destrukcyjnie na ich zdrowie. Niestety w chorobach autoimmunologicznych trzeba być bardzo ostrożnym z wszelkimi manipulacjami i zmianami.
Dla otuchy dodam Wam historię konwencjonalnej lekarki, która dzięki diecie i suplementom pokonała stwardnienie rozsiane: